UPALNY IPA-SPŁYW TANWIĄ

Niegdyś słynna była gorączka sobotniej nocy, ale na pewno do historii przejdzie też gorączka sobotniego dnia – a to za sprawą niezwykłego spływu kajakami po Tanwi zorganizowanego w bardzo upalną sobotę 27 sierpnia 2022 roku.

Dla zaproszonych gości, sympatyków, tudzież aktywnych członków z rodzinami Międzynarodowe Stowarzyszenie Policji IPA Region Rzeszów przygotowało na pięknej podroztoczańskiej rzece dwa dystanse: dłuższy z Harasiuk, krótszy z Dąbrowicy – oba z metą w Ulanowie przy ujściu Tanwi do Sanu. Do 34 kajaków wsiadło w sumie 65 odważnych, zdecydowana większość do kajaków dwuosobowych. I nie było wśród nich takiego, który narzekałby na upał, wszak woda – choć miejscami po kostki – oraz podręczne napoje chłodziły wytrwałych płci obojga. A na miejsce wszyscy zostali dowiezieni busami z Ulanowa.

Przed pierwszym wodowaniem przewodniczący IPA Region Rzeszów Witold Szczekala wręczył dwóm członkom IPA Gwidonowi Piotrowiczowi i Pawłowi Rejmanowi koszulki z logo Naszego Stowarzyszenia..

Z Harasiuk w ponad czterogodzinną wyprawę tuż po 10.00 ruszyło 19 kajaków z 36 uczestnikami, a z Dąbrowicy w trasę ponad dwugodzinną – 15 wąskich łódek z 29 śmiałkami (w tej grupie płynęło 11 dzieci). Nad całą grupą pieczę trzymał i zamykał ostatnim kajakiem spływ kol. Wacław Żurad wraz z żoną Renatą, a nad wszystkim panowało szczególnie tego dnia uśmiechnięte i dopiekające słońce.

Na trasie nie brakowało przygód znanych doświadczonym kajakarzom jak szuranie po mieliźnie, przypadkowy dryf w szuwary czy niespodziewana, lecz nieunikniona kąpiel w spienionych falach Tanwi – taka przygoda spotkała na przykład Mireczka. Z odsieczą pośpieszyli Paweł i Natalia, by pomóc koledze opróżnić kajak z ponad 120 litrów krystalicznie czystej tanewskiej wody. Takie przygody i sam udział w spływie (dla wielu pierwszy w życiu) szczególną radochę sprawiały dzieciakom, ubawionym i uchachanym od ucha do ucha. A wszystkim dopisywała aura, pogoda ducha oraz humor zewnętrzny i wewnętrzny.

Na mecie w Ulanowie czekał i sprawdzał czasy zawodników organizator spływu Krzysztof Koń z rodziną. Pierwszymi długodystansowcami byli Krzysztof, Gwidon i Piotr. Na uczestników czekał delikatny poczęstunek m.in. ogniskowe kiełbaski z firmy Smak Eko Górno i świeżutki chleb ze słodkimi bułeczkami z piekarni Iza. Przy 31 stopniach w cieniu największe wzięcie miały oczywiście schłodzone napoje. Był czas na smakowanie tego i owego, ale też na omówienie najważniejszych błędów i osiągnięć na obydwu dystansach. Ale największą niespodziankę sprawił wszystkim Krzysztof Koń, który obdarował Witolda Szczekalę własnoręcznie wykutym w metalu logo Międzynarodowego Stowarzyszenia Policji. Ta wyjątkowa pamiątka znajdzie swoje miejsce w siedzibie IPA w KMP przy ul. Jagiellońskiej w Rzeszowie.

Po zakończeniu imprezy wielu uczestników dopytywało, kiedy dojdzie do następnego spotkania.

Tekst: A. Szeląg
Zdjęcia: archiwum Regionu

Możesz również polubić…